Fobia społeczna

Fobia społeczna w znaczny sposób utrudnia funkcjonowanie człowieka. Osoby z fobią odczuwają strach przed pozornie zwyczajnymi, codziennymi sytuacjami. Może się objawiać nie tylko podczas udzielania odpowiedzi podczas zajęć szkolnych czy w np. pracy, ale również w sytuacjach zupełnie zwyczajnych. Osoby z fobią społeczną są przekonane, że ich zachowania są negatywnie oceniane przez innych.

W sytuacjach budzących lęk również mogą występować dolegliwości somatyczne, tj. drżenie rąk, kołatanie serca, nadmierna potliwość, zaczerwienienia twarzy. W grupie osób dzieci i młodzieży mogą występować również wybuchy płaczu, napad histerii, milczenie.

Jednoznacznego ustalenia przyczyny fobii społecznej nie ma jak do tej pory. Jest jednak kilka hipotez oraz obserwacji dotyczących czynników zaangażowanych w rozwój fobii. Poza aspektami biologicznymi dotyczącymi funkcjonowania mózgu czy uwarunkowaniami genetycznymi, w fobii społecznej są brane pod uwagę czynniki psychologiczne, takie jak narażenie w wieku dziecięcym czy nastoletnim na prześladowanie, wyśmiewanie, poniżanie czy gnębienie przez rówieśników. Przyczyniać się mogą również rodzice i ich nadopiekuńczość i ciągła kontrola. Może to sprawić, że dziecko może mieć trudności w wyniesieniu prawidłowych wzorców zachowań, co może stanowić złą i bojaźliwą reakcję na zwyczajne sytuacje społeczne.

Podstawą leczenia fobii społecznej jest psychoterapia, dzięki której osoba z fobią nauczy się prawidłowo reagować na doświadczane sytuacje. Rolą psychoterapeuty jest uświadomienie pacjentowi dlaczego umysł i ciało reagują w niepożądany sposób oraz modyfikację lękowego myślenia na prawidłowe schematy myślowe.

Bunt nastolatka to zupełnie naturalny etap dojrzewania

Bunt nastolatka to zupełnie naturalny etap dojrzewania. Każdy z nich go doświadcza, mimo wielkości jego natężenia. Dziecko dorasta, kształtuje się, dochodzi do wielu zmian w jego umyśle oraz ciele. Jest to zupełnie normalny proces rozwoju. Mimo, iż myślimy, że cierpliwość każdego rodzica zazwyczaj ma jakieś granice, spróbujmy na tym etapie życia naszych pociech troszkę zdystansować się do różnych ich zachowań. Okresu buntu nastolatka nie należy hamować, ani w żaden sposób zduszać. Może to mieć znaczne konsekwencje w późniejszym ich życiu. Zazwyczaj próbujemy walczyć z nastolatkami i na ich bunt my przybieramy rolę przeciwnika. Dziecko natomiast musi wiedzieć, że zawsze może do nas podejść i poprosić o pomoc. Musi mieć pewność, że jego problem zostanie zrozumiany, a jego odniesienia co do różnych spraw życiowych zostaną przez rodzica wysłuchane.

Co robić na tym etapie ich życia?

Mimo ich buntu, bądźmy z nimi cały czas!

Nie zostawiajmy dzieci samemu sobie, bo mimo poczucia, że są już dorośli oni nas potrzebują. Nie próbujmy zdusić w nich buntu. Oni i tak wybuchną a tłumiony w dłuższym czasie bunt w znacznym stopniu nasili się i jego ujście będzie dużo bardziej drastyczne. Dużo z nimi rozmawiajmy, bez krytyki, opinii czy oskarżeń. Szanujmy ich odniesienia, zdania, pomysły. Szanujmy ich i kochajmy bez ograniczeń. Okazując im to, bądźmy pewni, że otrzymamy to również w zamian, a okres buntu naszych pociech w przyszłości będziemy wspominać z uśmiechem na twarzach całej rodziny 🙂

Samoograniczające nas przekonania. Jak je przełamać?

Każdemu z nas często przychodzą do głowy myśli na temat wprowadzenia jakiejś zmiany w życie. Niestety, na samej myśli temat się kończy. Będąc w pracy często myślimy, że z chęcią byśmy ją zmienili – jednak lata mijają a my nadal tam jesteśmy. Chcemy zmienić tryb życia na zdrowszy, po czym jedziemy do przydrożnej knajpy po tradycyjny, tłusty i niezdrowy fast food. Pragniemy zmienić relacje z partnerem, a po powrocie do domu włączamy TV i  laptopa, i tłumacząc się zmęczeniem po pracy zatapiamy się w głębie życia ludzi na portalach społecznościowych.

Tak mijają lata i nic się nie zmienia. Dlaczego?

Bo kurczowo trzymamy się naszych własnych samoograniczających przekonań.

Samoograniczające przekonania to stwierdzenia mówiące o tym, że coś z założenia jest poza naszym zasięgiem. Dotyczą one zarówno sfery życia zawodowego jak i osobistego. Najczęściej przekonania o naszych ograniczeniach rodzą się w nas już w dzieciństwie.  Słysząc od rodziców:
nie dasz sobie rady”, „twój kolega z ławki jest lepszy”, „daj sobie spokój z tym głupim konkursem, nie masz szans”. Takie stwierdzenia odbieramy nie jako zdanie wypowiedziane przez rodzica z którym możemy się nie zgadzać, ale już jako fakt, prawdę oraz jego prawdziwość i to właśnie już w sobie kształtujemy.

Poza rodzicami również i wśród znajomych w szkole czy przez nauczycieli możemy słyszeć, że „Ty to już zawsze będziesz miał same dwóje” , „z takim podejściem to Ty daleko nie zajdziesz”. Tylko zauważmy, że tu wszędzie kierowane są jedynie słowa.  Słowa – nie fakty!

Stanowczo zgadzam się ze stwierdzeniem, że „każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku„. Pierwsze co, to przyjrzyjmy się naszej własnej osobie. Stwórzmy własną autorefleksję. Skoro twierdzimy, że nigdy nam się nie uda, to najpierw zastanówmy się czy w ogóle próbowaliśmy? Skoro uważamy, że nie mamy w czymś szans, to czy kiedykolwiek do tego podchodziliśmy? Skoro myślimy, że jest już za późno na zmianę, to zapytam wprost „gdzie jest terminarz, który mówi, że na coś jest za późno??” 😉

Postaraj się teraz zmienić swoje podejście do własnych możliwości, np. „Nie znajdę nowej pracy” zmień na „Skoro ciężko jest znaleźć nową pracę, to zastanowię się nad możliwością założenia własnej działalności”

Zawsze byłam gorsza od siostry” zmień na „Nigdy nie byłam taka jak siostra, bo nią nie jestem. Jestem sobą i taką będę się lubić!”.

Dlaczego patrząc rano w lustro nie mówimy do siebie „Miło Cię znów widzieć o poranku. Cieszę się, że jesteś”?

Przeżyjmy dzisiejszy dzień wspólnie, z naszym wewnętrznym przyjacielem, który jest z nami cały czas. Najwięcej czasu w życiu spędzamy z samym sobą, więc dlaczego nie mamy kochać samych siebie, szanować, dbać i w pełni akceptować?

Jeśli myślisz, że jesteś człowiekiem zwykłym, to pomyśl, jak niezwykła jest ta Twoja zwykłość w całej swojej istocie 🙂