Skarżypyta czy bohater?

Każdy z nas ma wiele wspomnień z czasów dzieciństwa. Potrafią być one śmieszne i zabawne, ale również przykre. Zdarza nam się wspominać różne wyzwiska kierowane do nas przez rówieśników, jak np. „kapuś”, „lizus” czy „skarżypyta”. Natomiast takie słowo, jak np. „bohater” było słyszane raczej rzadko. Zastanawiające jest jednak, czy „skarżypyta” nie jest w pewnych sytuacjach jednak „bohaterem”? Skąd ta myśl?

Według pedagoga Jana Zborowskiego skargę wnosi ten, kto „stwierdził bezpośrednio lub pośrednio, że osoba, którą oskarża, dopuściła się czynu, który on uważa za występ„. Czyn występny” to to samo, co: bezprawie, czyn karalny, bezprawne postępowanie, naruszenie prawa, pogwałcenie, nierząd, obraza, itd.

Spójrzmy, jak to wygląda z perspektywy dorosłego; gdy jesteśmy poszkodowanymi w wypadku samochodowym, wzywamy policję w celu rozstrzygnięcia sporu, jeśli ktoś wyrwie nam torebkę na środku ulicy głośno wołamy o pomoc aby przechodni łapali złodzieja, po czym również idziemy zgłosić fakt na policję, jeśli ktoś składa pod naszym adresem słowa wulgarne lub obraźliwe, nęka nas i prześladuje, zgłaszamy doniesienie za znęcanie psychiczne. Jesteśmy wtedy „skarżypytą” czy „bohaterem”?

Są to czyny w obronie nas samych. Obrona czyli czyn bohaterski bez względu czy jest on kierowany do osoby trzeciej czy do naszej osoby, bo przecież mamy prawo bronić siebie i swoich wartości. Robimy to dla własnego dobra, sprawiedliwości oraz po to, by „napastnik” nie zrobił krzywdy innym osobom. To samo dzieje się wśród dzieci. Gdy dziecko jest świadkiem nieustannego gnębienia kolegi z ławki, to zgłoszenie sprawy do nauczyciela jest czynem bohaterskim, dlatego, że ratuje kolegę. Tym samym stawia sprzeciw agresji i dąży do zaprzestania działania który sprawia innej osobie ból i krzywdę, W takiej sytuacji „oprawcy” zdarzenia mogą ponieść konsekwencje swoich zachowań, co w znacznym stopniu może zahamować ich agresywne zachowania. Jest to to samo, gdyby dziecko stanęło w obronie własnej, jest gnębione przez innych kolegów, szarpane, bite i poniżane. Wtedy zgłaszając fakt do odpowiedniej osoby staje w swojej obronie. Niestety, często w takich sytuacjach dzieci mają małe szanse na to, aby same załatwiły sprawę, gdyż zazwyczaj „oprawców” jest kilku, a „poszkodowany” sam. W takiej sytuacje zgłaszając ten fakt odpowiedniej osobie, dziecko pomaga i ratuje siebie , a „ratowanie i pomoc” to nic innego jak czyn bohaterski.

Dlatego często warto zastanowić się czy nazwanie dziecka „skarżypytą” nie jest mocno krzywdzące. W dodatku mówiąc dziecku, że nie wolno skarżyć lub, że nikt nie lubi skarżypyty, stawiamy go w sytuacji, że od małego ma sam sobie radzić w sytuacjach kryzysowych. Niestety w przyszłości ma to bardzo zły wpływ na jego psychikę oraz nakłania do myślenia, że o pomoc nie należy prosić… że ze wszystkim trzeba poradzić sobie samemu.